Aby edytować te informacje przejdź do podstawowej edycji.

Aplaus:
applaus icon
applaus icon
applaus icon
applaus icon
applaus icon
5.0
0:00
min

Lot nad  kukułczym gniazdem

Autor:

Ken Elton Kesey

Reżyseria:

Ingmar Villqist

Bestsellerowa powieść Kena Keseya teraz na deskach Teatru Bagatela! Bohaterami są pacjenci szpitala psychiatrycznego, nad którymi żelazną rękę trzyma Wielka Oddziałowa siostra Ratched. Pewnego dnia do szpitala przybywa nowy pacjent, który wszczyna bunt wśród bojaźliwych rekonwalescentów. Większość z nich bowiem znajduje się w szpitalu z własnego wyboru, symulując choroby psychiczne, by uciec przed rzeczywistością. Lot nad kukułczym gniazdem to wielki hymn na cześć wolności, a przeniesiony na scenę pozwala dodatkowo wejść w świat symboli i metafor.

 

Opis spektaklu: Powieść Kena Keseya została napisana w 1962 roku. Kesey ukazał w niej obraz życia pacjentów szpitala psychiatrycznego, poddawanych terapii elektrowstrząsowej oraz lobotomii. Książka w samych Stanach Zjednoczonych rozeszła się w nakładzie ponad ośmiu milionów egzemplarzy i niemal od pierwszego wydania na trwałe zapisała się w kanonie klasyki literatury współczesnej. Obrazy szpitala psychiatrycznego, opisane w powieści, są jego własnymi doświadczeniami, kiedy jako student wziął udział w rządowym programie badań nad środkami psychomimetycznymi, prowadzonymi przez szpital psychiatryczny – po latach ujawniono, że zleceniodawcą eksperymentów było CIA. Pierwotnie Lot nad kukułczym gniazdem był wystawiany jako sztuka teatralna. W 1975 roku Miloš Forman przeniósł powieść na duży ekran. W 2005 roku amerykański tygodnik „Time” wymienił Lot nad kukułczym gniazdem na liście stu najlepszych anglojęzycznych powieści.

 

W nagraniach towarzyszących spektaklowi głosów użyczyli Ewa Mitoń i Krzysztof Bochenek. Twórcy spektaklu składają gorące podziękowania Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie za pomoc w realizacji przedstawienia.

UWAGA: przedstawienie dla widzów od 16 roku życia.

 

Czas trwania spektaklu: 200 minut (1 przerwa)

 

Premiera: 29 stycznia 2015

Twórcy

Autor

Ken Elton Kesey

Tłumaczenie

Bronisław Zieliński

Reżyseria / scenografia / opracowanie tekstu

Ingmar Villqist

Kostiumy / asystent scenografa

Agata Stańczyk

Muzyka

Paweł Betley

Projekcje

Dawid Kozłowski

Reżyseria świateł

Marek Oleniacz

Asystent reżysera/ inspicjent/ sufler

Joanna Jaworska

„Głównym źródłem inspiracji i prawdziwej fascynacji jest i będzie dla mnie człowiek, jego zagubienie, marzenia, strach, potrzeba szczęścia, samotność, którą tak desperacko każdy z nas chce zrozumieć, potrzeba bliskości drugiego, równie samotnego człowieka”.
[Ingmar Villqist] 
 
 

Wziąć odpowiedzialność – rozmowa z Ingmarem Villqistem

 
 
– W którymś momencie McMurphy mówi: „człowiek traci grunt pod nogami, kiedy traci ochotę do śmiechu”. Środowisko szpitala dla psychicznie chorych z definicji jest mało zabawnym miejscem.
 
– Śmiech zawsze był, jest i mam nadzieję pozostanie barierą ochronną dla człowieka wobec wszystkich tragicznych zdarzeń. Jest takim naturalnym, obłaskawiającym świat antybiotykiem, który powoduje, że to, co straszne, dotkliwe, przerażające i ekstremalne, możemy odsunąć od siebie na bezpieczny dystans. Śmiech działa podobnie jak uczestnictwo w najrozmaitszych ceremoniach, które towarzyszą człowiekowi od zawsze: chrzciny, pogrzeby, wesela. Śmiech, śpiew, taniec chronią przed dotkliwością świata, przed jego tajemnicą i zagadką. Ma rację bohater Lotu mówiąc, że kiedy człowiek przestaje się śmiać i dzielić rzeczywistość przez refleksję uśmiechu, radości, ironii, sarkazmu, przestaje być człowiekiem. Trzeba włączać skaner pozwalający poznać groteskową stronę świata. Wtedy można zadać sobie pytanie: w jakim miejscu mojego życia jestem? Przestrzeń, w której rozgrywa się akcja powieści, no i naszego spektaklu, niewiele daje powodów do śmiechu. Jest obszarem tragicznym, gdzie lądują będący na jakimś etapie swojego życia ludzie, nie potrafiący przyjąć reguł gry rządzących społeczeństwem. Najczęściej tak to już jest, że jeśli ktoś jest nazbyt wrażliwy i delikatny, a machina społeczna wyrzuci go gdzieś na aut, to albo może zostać artystą, albo znaleźć się w takim miejscu.
 
Dlatego sięgnął Pan po ten tekst? Bo opowiada o wrażliwych ludziach?
 
– Moje zainteresowanie Lotem nad kukułczym gniazdem jednoznacznie wynika z tego, o czym piszę w swoich jednoaktówkach. Pracując nad Lotem znalazłem się wobec bohaterów, których znam. Często o nich pisałem, robiłem i spektakle i filmy. W moim przekonaniu powieść Kena Keseya jest jedną z najważniejszych XX-wiecznych lektur. Jej niesamowita siła oddziaływania, którą zapewne i ma dzisiaj, sprawiła, że stała się ikoniczną historią o wolności, o buncie przeciw wszelkim totalitaryzmom i zniewoleniu. Z rozmów z mieszkającymi w USA znajomymi artystami zawsze wynikało, że to jedna z najważniejszych książek w ich życiu. Tak istotna, jak dla Europejczyków Proces Kafki. Na podstawie tej powieści powstały znakomite spektakle oraz wybitny, kultowy film Miloša Formana. W tak naturalny sposób,  wynikający z emocjonalnych potrzeb człowieka, powieść ta została wpisana w kanoniczny katalog dzieł literackich, formujących światopogląd, zwłaszcza młodego odbiorcy. Lot często określa jego stosunek do rzeczywistości, pojęcia wolności i odpowiedzialności za swoje czyny. Ważne jest to, że choć minęło pięć dekad od czasu powstania książki – i w tym czasie bardzo zmieniło się nasze rozumienie takich fundamentalnych pojęć jak wolność i demokracja – ta powieść wciąż ma ogromną siłę rażenia. Za to upływ czasu nie był bez znaczenia dla ewolucji i współczesnego pojmowania psychiatrii. Choroba czy jakaś ułomność psychiczna ongiś była absolutnym tematem tabu; dziś ci, którzy są poddawani takiemu leczeniu, nie są już stygmatyzowani. Lot – i to trzeba bardzo wyraźnie podkreślić – opisuje ludzi, którzy w zamkniętym świecie szpitala psychiatrycznego znaleźli się w większości z własnego wyboru. I ta ucieczka w chorobę przed rzeczywistością jest sprawą wciąż jak najbardziej aktualną. Lot jest takim memento, mówiącym, że w świecie, który zawsze będzie stanowił wielką tajemnicę, najważniejszym i największym wyzwaniem jest odpowiedzialność za samego siebie. Wewnętrzna samodyscyplina, racjonalizowanie rzeczywistości oraz pragmatyzm są pojęciami odległymi od romantycznych uniesień, ale stanowiącym – moim zdaniem – istotę naszego życia.
 
O tym jest pański spektakl?
 
– Tak. Jest o tym, że trzeba brać odpowiedzialność za siebie, za swoje decyzje i emocje. Ludziom, niezależnie od historycznego kontekstu i ekonomicznego systemu, w jakim funkcjonują, zawsze są potrzebni filmowi bądź literaccy bohaterowie, którzy niosą z sobą wiarę w wolność. Utożsamiamy się z nimi, chcemy być czasami jak oni, choć zapewne najczęściej mogłoby nam braknąć na to odwagi. To są herosi, dla których nasze uwielbienie często graniczy z kultem. Ale czy my we współczesnym świecie Wschodniej Europy mamy takich bohaterów? Ja ich nie znajduję.
 
– Mniej więcej trzydzieści lat temu zewnętrzną oznaką fascynacji postacią Patricka McMurphy’ego, granego przez Jacka Nicholsona, było ubieranie się na jego filmową modłę; amerykańska wojskowa kurtka i włóczkowa czarna czapka nasunięta mocno na czoło. To miało identyfikować całe grupy ludzi z postawą buntu wobec ówcześnie panującego systemu.
 
– I to nie była chwilowa moda. Te być może mało wyrafinowane znaki były mocno zauważalne na polskich ulicach. Kontekst zniewolonego świata podkreślał ich odbiór. Dziś Lot czytamy już inaczej. Ta zawsze fascynująca czytelnika historia współcześnie opowiada o kimś, kto znajduje się w sytuacji zdeterminowanej odseparowaniem i poddaniem się dyktatowi regulaminu.
 
– I tu przytoczę drugi cytat: „W każdej sytuacji jest jedna osoba, której władzy nie wolno lekceważyć”.
 
– Konstrukcja piramidy społecznej ma kształt trójkąta. W najwyższym punkcie może stać wcale nie ta osoba, którą nominalnie o to możemy podejrzewać. W Locie to oczywiście Siostra Ratched. Jej wpływ na szpitalny świat i relacje międzyludzkie jest niewiarygodny. W zamkniętej i totalnej przestrzeni szpitala to ona jest najważniejsza. Poprzez swoje predyspozycje psychiczne, energię, ambicję oraz blizny i rany kompensuje sobie niespełnienie możliwością panowania nad grupą ludzi.
 
– Czego Siostra nienawidzi u Patricka?
 
– Nie przyjmuje do wiadomości, że są ludzie mający w sobie tyle siły i determinacji, by nie akceptować narzucanych odgórnie reguł gry. Ale paradoksalnie trzeba przyznać, że Ratched ma wiele racji. Przecież główny bohater nie znalazł się pod jej kuratelą za niewinność. Skrzywdził młodą dziewczynę. Zresztą wszyscy, którzy tam się znajdują – podkreślmy to jeszcze raz – choć nie znaleźli się tam za „niewinność”, są tam na własne życzenie.
 
Na potrzeby sceniczne zagarnął pan sporą przestrzeń kameralnej Sceny na Sarego.
 
– Bardzo lubię tę scenę. A najbardziej tę przestrzeń, która na co dzień stanowi foyer. Postanowiłem zatem nie budować klasycznej scenografii, tylko wykorzystać naturalną urodę tego wnętrza. Widz ma się znaleźć w miejscu szczególnym: ni to w sanatorium, ni to w szpitalu. Odizolowanym i zamkniętym, ale i pięknym. To miejsce, po podpisaniu odpowiednich dokumentów, staje się azylem. Jest terenem-pretekstem, chroniącym przed konfrontacją z rzeczywistością. Chciałem w mojej inscenizacji połączyć przestrzenie teatru radiowego ze scenicznym oraz z elementami narracji filmowej. Te równolegle pracujące obszary powinny nas zabrać w ciekawą podróż.
 
Nie mogę nie zadać tego pytania: nie boi się pan porównań z filmem?
 
– Oczywiście że boję się. Autorzy spektakli na podstawie tej powieści zawsze stawali i stoją przed takim problemem. Zatem starałem się tak zaadaptować tekst, by eliminować pole do porównań. Chcę oddziaływać na zupełnie inną przestrzeń wyobraźni widza. Środki sceniczne to nie język filmu. Daję widzom dzisiejszą perspektywę zrozumienia konfliktu pomiędzy głównymi bohaterami.
[rozmawiała Magdalena Musialik]

 

 

Osoby

 
Ken Elton Kesey –  (1935–2001) amerykański pisarz związany z ruchami beatników i hippisów. Był współzałożycielem komuny hippisowskiej Merry Pranksters, do której należeli m.in. członkowie zespołu Grateful Dead. Studiował teatroznawstwo i uczył się pisarstwa dzięki stypendium na kalifornijskim Uniwersytecie Stanforda. Debiutował w 1962 roku powieścią Lot nad kukułczym gniazdem, który został entuzjastycznie przyjęty zarówno przez czytelników, jak i krytykę, podobnie jak kolejna jego powieść Czasami wielka chętka, wydana w 1964. W tym samym roku wraz z przyjaciółmi z założonej przez siebie komuny, zorganizował wycieczkę przez Stany Zjednoczone szkolnym busem, co miało być próbą odłączenia się od społeczeństwa. Wrażenia z tej podróży zostały opisane w książce Toma Wolfe’a The Electric Kool-Aid Acid Test (1968). Kesey był dwukrotnie aresztowany za posiadanie marihuany, upozorował samobójstwo i uciekł do Meksyku. Po powrocie został skazany na pół roku więzienia. Jest również autorem trzech zbiorów opowiadań: Garage Sale (1973), Skrzynka demona (1986) oraz The Further Inquiry (1991), a także powieści Pieśń żeglarzy (1992)Rodeo (1994). W 1990 roku wydał powieść Jaskinie, napisaną wspólnie z trzynastoma studentami w ramach zajęć z pisarstwa na University of Oregon. Często pisał pod wpływem środków psychodelicznych. 
 
Ingmar Villquist, właśc. Jarosław Świerszcz – absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego, historyk sztuki, dramatopisarz, scenarzysta, reżyser teatralny i filmowy, nauczyciel akademicki. W latach 1989–1994 pełnił funkcję dyrektora artystycznego Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach. Był także wicedyrektorem Narodowej Galerii Sztuki Zachęta i wykładowcą na krakowskiej, a potem warszawskiej ASP. Obecnie prowadzi zajęcia na Wydziale Radia i Telewizji (Wydział Reżyserii i Operatorski) Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. W latach 2001–2006 jako reżyser pracował w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Od 2008 do 2010 pełnił funkcję dyrektora naczelnego i artystycznego Teatru Miejskiego w Gdyni. Jest autorem ponad dwudziestu dramatów, a także powieści Archipelag Wysp Pingwinich (Wydawnictwo SIC!). Jego sztuki były wystawiane m.in. w teatrach warszawskich: Rozmaitości, Studio, Powszechnym, Starej Prochowni, Narodowym Starym Teatrze i Teatrze im. J. Słowackiego, Polskim w Poznaniu, Nowym w Łodzi, Wybrzeże w Gdańsku, Polskim w Bielsku Białej oraz Kriket w Chorzowie. Dramaty Ingmara Villqista tłumaczono na wiele języków, takich jak niemiecki, angielski, francuski, włoski, szwedzki i słowacki oraz wystawiano w kilkudziesięciu miastach niemal całej Europy oraz w Stanach Zjednoczonych – m.in. w Londynie (Brit-Pol Theatre i Theatre With Accent), Marburgu (Theater Gegen Stand), Belgradzie (Bltef Teater), Koszycach (Štátne divadlo), Düsseldorfie (Schauspielhaus), Sarajewie (Kamerni Teater), Pradze (Divadlo v Celetné), Wiesbaden (Staatstheatre), Wilnie (Teatr Narodowy), Smoleńsku (Teatr Dramatyczny) i St Louis (Upstream Theater). W Teatrze Bagatela Villquist wyreżyserował w 2011 własną sztukę Noc Helvera z Anną Rokitą i Michałem Kościukiem. W tej samej obsadzie przygotował dwa lata później jej adaptację dla Programu I Polskiego Radia, za którą aktorzy otrzymali nagrodę Arachne za debiut radiowy. W październiku 2013 przygotował na Scenie na Sarego 7 w podwójnej obsadzie Ławeczkę Aleksandra Gelmana; jedna z premier odbyła się w Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach. W 2010 roku na X Międzynarodowym Festiwalu Filmowym ERA NOWE HORYZONTY i rok później na 7th Annual New York Polish Film Festival otrzymał (wspólnie z Adamem Sikorą) nagrody za debiut reżyserski spektaklu Ewa. W 2011 zdobył również nagrodę Don Kichota za debiut reżyserski w Teatrze Polskiego Radia za słuchowisko Oddychaj ze mną. Uhonorowany Nagrodą Prezydenta Chorzowa w dziedzinie kultury, statuetką Orła Śląskiego za „niepodważalną wartość oraz wkład do kultury narodowej”.  W 2012 roku w rankingu krytyków miesięcznika „Teatr” – „Najlepszy, najlepsza, najlepsi w sezonie 2011/2012” w kategorii „Najlepsza adaptacja teatralna (opracowanie tekstu)” znalazła się adaptacja sceniczna scenariusza filmowego Villqista Miłość w Koenigshutte, wystawionego w marcu 2012 przez autora w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Spektakl, opowiadający o białych plamach w powojennej historii Śląska, wywołał spore kontrowersje nie tylko w środowisku teatralnym.