Aby edytować te informacje przejdź do podstawowej edycji.

Aplaus:
applaus icon
applaus icon
applaus icon
applaus icon
applaus icon
5.0
0:00
min

Pijacy

Autor:

Franciszek Bohomolec

Reżyseria:

Artur W. Baron

Staropolski zwyczaj mówi: chcąc dobrze gościa przyjąć, trzeba się z nim upić. Ta tradycja może jednak dostarczyć tyle samo zabawy, ile kłopotów – zwłaszcza, jeśli wśród pijących jest jeden abstynent, w dodatku kandydat do ręki podopiecznej gospodarza, który staje przed nie lada dylematem: wydać dziewczynę za niepijącego, czy za swojego dobrego kompana „od kieliszka”? W wyreżyserowanej przez Artura W. Barona osiemnastowiecznej komedii Franciszka Bohomolca teksty staropolskie przeplatają się z prozą Jerzego Pilcha, a także ze znanymi współcześnie piosenkami, między innymi chóru Dana czy Kazika. Ta ponadczasowa sztuka w równym stopniu bawi, co skłania do refleksji.

 

Spektakl Pijacy lustrem dla Polaka

„W Pijakach stawiamy lustro, w którym każdy może się przejrzeć i pomyśleć o własnych doświadczeniach, wyciągnąć wnioski, a także zobaczyć, jak niewiele się różnimy od naszych sarmackich przodków”.

Artur W. Baron

 

„Śmiejąc się z cudzych przywar poznaje człek swoje, dziwując się cnocie żywo odmalowanej nabiera chęci do niej. Krótko mówiąc: częstokroć jedna komedia prędzej człowieka oświeci niż wielkie tomy nauk moralnych”.

F. Bohomolec

 

Opis spektaklu: Polska gościnność może być równie szlachetna, co niewygodna. Zwłaszcza, jeśli przyjęcie suto zakrapiane trunkami przeciąga się na kilka dni, jak u pana Pijakiewicza, który chce wydać za mąż swoją bratanicę Teresę. Kandydatów do ręki dziewczyny jest dwóch: dobry kompan od kieliszka Iwroński i rozsądny abstynent Sobrecki. Zaproszeni sąsiedzi i goście imprezują w najlepsze, a Teresa i Sobrecki szukają sposobu jak przekonać wuja do zgody na ich ślub. Oparta na osiemnastowiecznej satyrze Franciszka Bohomolca sztuka, z elementami zaczerpniętymi z prozy Jerzego Pilcha oraz piosenkami chóru Dana i Kazika to współczesna interpretacja staropolskich zwyczajów, które mimo upływu lat wcale nie odchodzą do lamusa. Ponadczasowe stroje do spektaklu zaprojektowała Dorota Roqueplo.

 

Spektakl Pijacy bierze udział w VIII Konkursie na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej „Klasyka Żywa”

 

Czas trwania spektaklu: 110 minut (bez przerwy)

 

Premiera: 18 czerwca 2022

24.01 piątek, 19:15
25.01 sobota, 19:15
26.01 niedziela, 17:00

„Pijacy” zwiastun

Twórcy

Scenariusz i reżyseria

Artur W. Baron

Scenografia, reżyseria świateł

Łukasz Błażejewski

Kostiumy:

Dorota Roqueplo

Choreografia:

Maćko Prusak

Opracowanie muzyczne:

Paweł Romańczuk

Przygotowanie wokalne

Artur Sędzielarz

Projekcje video

Tomasz Głodek

Asystent scenografa

Magdalena Łakoma

Asystent kostiumografa

Beata Klimkowska-Stabryła

Asystent reżysera/inspicjent

Magdalena Gródek

Rozmowa z Arturem W. Baronem

 

Pijacy według Franciszka Bohomolca w pańskiej reżyserii pojawili się już trzy lata temu w Teatrze Polskim w Szczecinie. 

– Tak, graliśmy tę komedię przez jeden sezon w 2019 roku, potem teatr w Szczecinie został zamknięty z powodu przebudowy. Pijacy w Teatrze Bagatela są jednak zupełnie nową sztuką, właściwie wszystkie jej elementy są nowe. Tekst został zmieniony; choć nadal głównym spoiwem jest oświeceniowa komedia Bohomolca, to poszerzyłem ją o fragmenty z innych sztuk tego autora, a także o elementy z pamiętników, dzienników i różnych tekstów staropolskich. Dodałem też więcej cytatów z współczesnej, mówiącej o piciu prozy: z Pilcha czy Jerofiejewa. Ale przede wszystkim diametralnie odmieniona została koncepcja inscenizacyjna i obsadowa, nowi są twórcy, biorący udział w projekcie. Stąd pomysły na kostiumy autorstwa Doroty Roqueplo, kompletnie zmieniony kształt scenograficzny, stworzony przez Łukasza Błażejewskiego, a także inna warstwa muzyczna, skomponowana przez Pawła Romańczuka z zespołu Małe Instrumenty, inne piosenki, a nawet inny ruch sceniczny, opracowany przez Maćko Prusaka. Słowem – Bagatela od Nowa i Pijacy od nowa!  

– Jak tekst oświeceniowy brzmi dzisiaj? Uwspółcześnił go pan? 

Akcja spektaklu dzieje się współcześnie, choć bawimy się i na różne sposoby gramy odniesieniami do sarmatyzmu. Nie udajemy oczywiście sarmatów jak z Sienkiewicza, ale tworzymy na wskroś współczesne postaci, które mówią językiem staropolskim ze współczesną energią i ekspresją. Mam nadzieję, że udało nam się to połączyć bez sztuczności i nadęcia. Wszystko to sprawia, że osiemnastowieczny tekst Pijaków nabierze rumieńców i stanie się bliższy dzisiejszej widowni. Trzeba jednak zaznaczyć, że od oświecenia do dnia dzisiejszego tak naprawdę bardzo niewiele się zmieniło w Polskiej obyczajowości – jak piliśmy, tak pijemy! Dużo i wciąż na umór, pijemy z jakąś dzikością serca i szaleństwem, które zdają się wiele mówić o naszym narodowym charakterze. Jerzy Pilch w swojej sienkiewiczowskiej frazie, która wspaniale koresponduje z językiem Bohomolca, ujął to tak: „Piję, bo piję, piję, bo lubię, piję, bo jestem obciążony genetycznie. Wszyscy moi przodkowie pili. Pili moi pradziadowie i dziadowie, pił mój ojciec i piła moja matka. Nie mam sióstr ani braci, ale jestem pewien: gdyby byli na świecie, wszystkie moje siostry by piły i wszyscy moi bracia również by pili”. 

Czy to nie trochę smutne? 

Bohomolec napisał Pijaków trzysta lat temu z myślą o naprawie moralnej polskiego społeczeństwa, ale społeczeństwo, jak to społeczeństwo, jest jakie jest i ma to do siebie, że niezbyt chętnie się uczy i chyba niekoniecznie jest skłonne do naprawy. Można się więc zastanawiać, czy umoralnianie w ogóle ma jakiś sens. Dlatego nie traktuję tej sztuki umoralniająco. Nie oceniam ani tych, którzy piją, ani samego picia. Zresztą już w starożytności wykopywano tabliczki z tekstami, w których piętnowano „młódź wszeteczną” i jej zepsucie moralne. Dlatego podchodzę do sprawy z przymrużeniem oka, a nawet z wielką wyrozumiałością dla bohaterów. W naszych Pijakach stawiamy lustro, w którym każdy może się przejrzeć i pomyśleć o własnych doświadczeniach, wyciągnąć wnioski, a także zobaczyć, jak niewiele się różnimy od naszych sarmackich przodków. Pijakiewicz wypowiada w sztuce Bohomolca takie słowa: „Chcesz przyjaźń z kimś zawrzeć – trzeba się upić; chcesz sprawę jakąś wykierować – trzeba się upić. Inaczej zginąłby człowiek na tym świecie!”. Mam wrażenie, że to bardzo współczesna myśl, oddająca odwieczny stan polskiego ducha. Bez wódeczki nie da rady, kto nie pije ten donosi, rudy – napij się, i tym podobne. Pozornie opowiadamy więc „rzecz wesołą i pełną przyjemności”, ale można w niej zobaczyć i drugą, znacznie mniej zabawną stronę. Choćby tradycja przymuszania do picia  – „Nie pić, nie pić, jak nie pić, mając gości u siebie? Pozwolić gościowi odejść zanim się upije, jako też przyjęcie zakończyć, zanim pan domu pijany nie będzie, wstyd przynosi” – oto zwyczaj staropolski, ale i dziś nam nie obcy, prawda? A trzeba też wiedzieć, że wówczas wypijano ogromne ilości alkoholu. Naczynia do picia trunków z osiemnastego czy nawet dziewiętnastego wieku były ogromne i nierzadko mieściły całą butelkę wina, jak choćby kielichy powitalne, nazywane wilkami od niemieckiego willkommen.  Zarówno więc obyczaje, jak i ilości, które wypijano, nie sprzyjały zdrowemu oglądowi świata i otaczającej nas rzeczywistości. I skończyło się, jak się skończyło… 

Skąd pomysł na wystawienie komedii Franciszka Bohomolca? 

Po prostu lubię imprezować! [śmiech] Pomyślałem, że zamiłowanie do zabawy bardzo głęboko w nas, Polakach, tkwi, i dobrze zobaczyć to z dystansu, dobrze się w tym przejrzeć. Poza tym konfrontacja z komedią oświeceniową była dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem. Mam też poczucie, że jest to pewien rodzaj misji: przywracanie starodawnym tekstom życia i nadawanie im nowej jakości to naprawdę wspaniała rzecz! Choć w tekście Bohomolca nie ma specjalnych głębi filozoficznych czy rozważań o naturze picia, starałem się znaleźć przestrzeń i dla takich rozważań. Gdzieś w tle pojawiają się więc pytania: czy picie jest naszą polską tożsamością, stanem polskiego ducha? Czy naprawdę bez tego się nie da? Pewnie się nie da. No więc: „W Polskę idziemy, drodzy panowie, w Polskę idziemy! Nim pierwsza seta zaszumi w głowie, drugą pijemy!”.
Z Arturem W. Baronem rozmawiała Katarzyna Wójcik

 

Osoby

 
 

 

Franciszek Bohomolec (17201784) był jedną z czołowych postaci polskiego oświecenia. Zasłużył się zarówno na polu literackim, jak i edukacyjnym. Przez 20 lat uczył w warszawskiej szkole zakonu jezuitów, do którego należał; kierował także drukarnią warszawską, redagował „Kurier Polski” i „Wiadomości Uprzywilejowane Warszawskie” oraz pisał do „Monitora”.  W swoich mowach i artykułach występował w obronie czystości języka polskiego i kultury polskiej, piętnując manieryczne stosowanie obcych zwrotów. Wydał między innymi dwa podręczniki do nauki retoryki i poetyki, a także tom wierszy. Trzon jego
twórczości literackiej stanowiły jednak dramaty, które zaczął tworzyć w wieku
25 lat. Zasłynął przede wszystkim jako twórca teatru pedagogicznego w Polsce.
Jego komedie, zwane konwiktowymi, propagowały naprawę obyczajów, równość
społeczną, a także zaniechanie uprzedzeń wobec obcokrajowców, i przeznaczone
były w szczególności do wystawiania na otwartych scenach przez młodzież
szkolną. Wiele spośród nich było przeróbkami sztuk zagranicznych twórców, w tym
Moliera, którego – jak napisał Jan Kott Bohomolec „odkrył dla polskiej sceny”. Zamieszczona w wydanych w 1767 Komediach na teatrum JKMci wyprawowanych sztuka Pijacy reprezentuje ten typ dowcipnej farsy na tle lekkiej, zabawnej intrygi, po którą Bohomolec sięgał w swojej twórczości najchętniej.

Artur W. Baron – scenarzysta i reżyser. Wyreżyserował między innymi filmy Anioł w Krakowie (2002, nagrodzony m.in. Nagrodą za debiut reżyserski na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych oraz Polską Nagrodą Filmową Orzeł), Zakochany Anioł (2005, nagrodzony Srebrnym Granatem na Ogólnopolskim Festiwalu Filmów Komediowych), Tischner – życie w opowieściach (2008, nagroda Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji) oraz Marek Edelman: Życie. Po prostu (2008, Nagroda Publiczności na Festiwalu Form Dokumentalnych „Nurt”). W swoim dorobku ma również reżyserię spektakli teatralnych i telewizyjnych – m.in. Wariacje tischnerowskie. Kabaret filozoficzny (2018), Igraszki z diabłem (2020) oraz Inne rozkosze (2021). Pijacy w Teatrze Bagatela są zupełnie nową odsłoną tej komedii, granej przez jeden sezon w 2019 roku w teatrze w Szczecinie. Sztuka Bohomolca została poszerzona o fragmenty z innych dzieł tego autora, a także o elementy z pamiętników oraz dzienników staropolskich i z literatury współczesnej. Relację między dawnym a współczesnym uzupełniają kostiumy autorstwa Doroty Roqueplo, scenografia stworzona przez Łukasza Błażejewskiego, a także warstwa muzyczna, którą skomponował Paweł Romańczuk z zespołu Małe Instrumenty.

Dorota Roqueplo – kostiumografka, absolwentka Szkoły Projektowania i Kostiumu w Paryżu. Wielokrotnie nagradzana za swoje projekty, m.in. Polską Nagrodą Orzeł w kategorii najlepsze kostiumy (2012 za Młyn i krzyż, 2015 za Miasto 44, 2016 – za Hiszpankę, 2022 – za Magnezję). Jej projekty można zobaczyć także w spektaklu Teatru Bagatela Piosenki od nowa. Kamila Klimczak.

Recenzje 

 

e-teatr   |   Dziennik Teatralny   |   TVP 3 Kraków